Informujemy uroczyście, że jesteśmy już w Santiago i mamy nasze Compostelki, czyli świadectwa ukończenia szlaku św. Jakuba...czyli jakieś 800 km w nóżkach i generalnie stałyśmy się turystkami w tym momencie:)
Dziękujemy Wszystkim i każdemu z osobna za towarzystwo, wiarę i trzymanie kciuków i pozytywne myśli i smsy...
Dziś czeka nas już tylko Msza o 12.00 potem palimy ciuchy w Finisterra i kąpiemy się w oceanie, zostawiając wątpliwości i słabości za sobą:)
Pozdrawiamy
Barbaram i Monikam (odmiana Latino naszych imion)
Dziękujemy Wszystkim i każdemu z osobna za towarzystwo, wiarę i trzymanie kciuków i pozytywne myśli i smsy...
Dziś czeka nas już tylko Msza o 12.00 potem palimy ciuchy w Finisterra i kąpiemy się w oceanie, zostawiając wątpliwości i słabości za sobą:)
Pozdrawiamy
Barbaram i Monikam (odmiana Latino naszych imion)
Serdeczne gratulacje dziewczyny !!!! Od Łapaczy :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! Aż dziw bierze, że to już miesiąc Waszej wędrówki pielgrzymki. :) Czekamy z niecierpliwością na Wasz powrót!
OdpowiedzUsuńHP
brawo, brawo, uściski i gratulacje! (na żywo niebawem) Czekamy!
OdpowiedzUsuńHurrra, brawo! Cieszę się razem z Wami i dziękuję za całe mnóstwo wrażeń i dobrych myśli:) Wspaniałej kąpieli w oceanie!
OdpowiedzUsuńUściski, am
Gratuluję. To będzie chyba najprzyjemniejsza kąpiel, bo o tylu trudach. Naprawdę Was podziwiam. Teraz czas na hiszpańską sieste. Pozdrawiam Domin
OdpowiedzUsuńJuż dziewczyny nie wędrują,
OdpowiedzUsuńjuż swych mięśni nie musztrują,
teraz będą odpoczywać,
nad wodami wylegiwać.
A po dwóch dniach wypoczynku,
nad brzegami Atlantyku,
wrócą szybko do swych domów,
do kochanych swoich ziomów.
Tam ich witać wszyscy będą,
i kochanych swych dobędą,
bo za nimi tak tęsknili,
mówię prawdę moi mili.
Jesteś, Basiu, niesamowita! Gratuluję i cieszę się razem z Tobą. I już się nie mogę doczekać spotkania i opowieści :-)
OdpowiedzUsuńA.
Moni, serdecznie gratuluję, Kochana!!!!!!!Czekam na spotkanie:)A.W.
OdpowiedzUsuńBardzoooo wszystkim dziękujemy!!Kąpiel zostawiamy na jutro;)dziś mamy jeszcze w planach uroczystą kolację i zachód słońca...
OdpowiedzUsuńROBERTo wiersz nas urzekł i osobiście Cię wycałuję już za 2 dni i trochę;)
Basiu, gratuluję!!! śledziłam codziennie Twoje wpisy. Pielgrzymowanie to wspaniałe duchowe przeżycie - sama z sentymentem wspominałam przez ostatni miesiąc moje dwie piesze pielgrzymki do Częstochowy. Pozdrawiam i mam nadzieję do zobaczenia na lodach w Brw ;)
OdpowiedzUsuńDzięki i lody wciąż aktuakne;)
Usuń