Oto nasi cudowni gospodarze. W chwilach kiedy opadłyśmy z sił, otoczyli nas opieką i niesamowitym wsparciem. A dzisiejsze śniadanie przywróciło nas do życia. Bardzo im za to dziękujemy. Na zdjęciu Rosa i jej mąż Santiago. ROSA chorowała na raka, postanowiła iść do Santiago. Zajęlo jej to 3 miesiące, tutaj poznała 3 Wlochów, którzy opowiedzieli jej o lekarzu we Włoszech, leczącym takie przypadki. Po Santiago Rosa pojechała do tego lekarza, i w rok po Santiago okazalo sie, że jest zdrowa. Postanowiła sprzedać wszystko i założyć albergue dla pielgrzymów. Wedlug nas najbardziej ciepłe i domowe schronisko dla pielgrzymów na Santiago;)gracias za takich ludzi!
✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬✬
Odpoczynek udany, mamy siły znów iść, tak więc jutro rozpoczynamy
wędrówkę i zbliżamy się do Leon, miasta o odcieniach Gaudiego i
gotyckiej katedrze. Dziękujemy za liczne wsparcie, podbudowało nas to
bardzo, a sił przybyło i nogi znowu chcą poczuć camino;) see you then;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz