Czas na nadrobienie zaległości...bez netu trudno informować Was jak się mamy i czy jesteśmy cali. Ale dziś jest kontakt...wiec dzień 13-sty to droga do Carion de los Condes...prosta droga, żadnych wzgórz, zmiany ukształtowania terenu...nic...trochę monotonnie, ale za to ciekawe oznaczenie szlaków. Z obu stron kamienne ładne słupki i słoneczniki od czasu do czasu;) 32km i zasłużony odpoczynek w monastirze...prowadzony przez ciekawego nieco zdziwaczałego mnicha.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz