1.08.2013

Day 1 Saint Jean Pied de Port - Roncesvalles

Dziękujemy za wsparcie! To niezwykle miłe uczucie, bo pamiętacie, a po 27 km przez góry mega mega odczulające;) Upał masakra, praktycznie cały czas pod górę, a zejście stromo w dół i jak w Tatrach trochę, dało nam to nieźle w kość. Ale wczoraj miałyśmy niesamowity wieczór w albergue, a śniadanie mistrzów o 6.30 rano przy blasku świec i dźwiękach relaksacyjnej muzyki. Jasno zrobiło sie o 7 rano;) Wyruszyłyśmy w super nastrojach, poznałyśmy pół świata, bo Australia, Canada, USA, Holandia, Irlandia, Czechy, Włochy i na razie tyle. Idziemy na hiszpańskie przekąski i całujemy wszystkich i każdego z osobna. Oto foto z wczorajszej kolacji.



4 komentarze:

  1. pozdrowienia z poznania. czekamy za pocztówką z trasy.

    magda i tomek (brat ani) :)

    OdpowiedzUsuń
  2. pozdrowienia z Tychów ( tknp )

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej Basinku! zaczyna się niesamowicie, to poznawanie ludzi, dzielenie się Drogą. Fantastycznie. Buziaki, a.

    OdpowiedzUsuń
  4. No, nareszcie górki, upał dał Wam w kość, ale wyglądacie na baaaardzo szczęśliwe ... Dobrej drogi! am

    OdpowiedzUsuń